środa, 28 listopada 2012

Słowna stonoga. Word centipede.

Szukając, z miernym zresztą skutkiem, odpowiedzi na pytanie czy wierzyciel może wnosić o zapisanie w księdze wieczystej ostrzeżenia o niezgodności wpisu ze stanem prawnym w związku z rozwodem dłużnika-przedsiębiorcy (wyobraźcie sobie, jak to wygląda wpisane w Google) oraz rozważając kwestie związane ze zmianą statusu cesarza Japonii wynikającą z przegranej II wojny światowej oraz przymusowym wprowadzeniem nowej konstytucji, znacznie nadszarpnęłyśmy nasze siły witalne i umysłowe, co uniemożliwia nam merytoryczne odniesienie się do załączonych obrazków, powoduje szumy w uszach i zakłócenia obrazu, ale za to, jak widzicie, mamy realne szanse na wygranie konkursu na najdłuższe zdanie świata. 

Searching for answer to question whether creditor have a right to apply for enrollment in land register in connection with divorce of debtor who is also a entrepreneur (just imagine this sentence in Google Search) and deliberating matter of changed status of emperor after Japan's defeat in World War II and enforcement of new constitution we considerably reduced our vital force and intellectual abilities which made substantial description of attached pictures impossible, caused buzzing in the ears and image noise but as you can see we have good chance for winning "the longest sentence ever" contest.

Po przetłumaczeniu tego zdania nasze mózgi wypłynęły.

We doubt if the above sentence is comprehensible but enjoy the pictures.





P027






F9.75















sobota, 24 listopada 2012

Vanilla flavoured gas bottles

     Since we started this blog just for fun we have not expected to attract so much attention of our countryman not to mention non-polish readers. As it turns out people actually visit our site so we decided to write also in more popular language than our own, especially because this blog is not stricly about fashion or clothes but mainly about our strange interpretations of reality and individual method of not growing up. We hope you can enjoy reading it as much as we enjoy creating it.
  As for our previous post it wasn't at all about outfits but a birthday surprise for our dearest friend who cruelly abandoned us and departed for another part of the world. 

Your vanilla flavoured gas bottles
P027 & F9.75


 

piątek, 23 listopada 2012

Ogłoszenie publiczne o prywatnych życzeniach

Droga butlo gazowa o smaku kurczaka po chińsku z warzywami. Z okazji Twojej kolejnej osiemnastki pijemy kwaśne wino, zalewamy się słonymi łzami i toniemy w gorzkich żalach. W prezencie dostajesz od F. ten oto nowy związek frazeologiczny trochę świeży, trochę suchy. Czemu znowu Cię tu nie ma (...) . 
Zapalamy Ci taką świeczkę bo innej nie mamy, lepszy rydz niż nic, hop hop hyc hyc. Jak widzisz zrobiłyśmy dla Ciebie ołtarzyk ze zdjęciem, na którym Cię nie ma, ale w stanie, w którym jesteśmy z łatwością możemy sobie wyobrazić, że tam jesteś.
Z satysfakcją skreślamy kolejny rok, który dzieli nas od dożywotnich wakacji na słonecznym wybrzeżu Jakimś Słonecznym, gdzie do końca naszych dni będziemy się ścigać na naszych butlach inwalidzkich.
























Tatutatutatułaże.






PS. To nie jest post o ubraniach.

wtorek, 20 listopada 2012

Smutne gąsienice

Okazuje się, że prowadzenie bloga uczy nas wielu rzeczy, których nigdy nie planowałyśmy się nauczyć. Podczas ostatniej sesji zdobyłyśmy niezwykle przydatną umiejętność szybkiego zakładania i jeszcze szybszego zdejmowania masek. Choć narażało to nas na utratę ucha i wyrwanie włosów to ignorując te zagrożenia posłuchałyśmy naszych dobrych serduszek i uchroniłyśmy przypadkowych przechodniów przed koszmarami, problemami kardiologicznymi i okulistycznymi.
Powszechnie przecież wiadomo, że niespodziewane ujrzenie dwóch smutnych gąsienic o poranku działa jak potrójne espresso i powoduje nieodwracalne zmiany w psychice i mimice.
Tak czy inaczej jesteśmy gotowe na armagedon.


 P027









 F9.75











wtorek, 13 listopada 2012

Drinki w kokosie na Malediwach

W związku z przedłużającym się podłym stanem warunków atmosferycznych postanowiłyśmy zrobić zdjęcia w cieplejszym miejscu. Po sprawdzeniu lotów czarterowych na Malediwy stwierdziłyśmy, że terminy kolidują z naszym napiętym grafikiem. Dlatego zeszłyśmy do piwnicy.



F9.75








P027













Jak już będziemy bogate to wstawimy sesję z Malediwów. Obserwujcie.

czwartek, 8 listopada 2012